Wyścig Górski Limanowa jak zawsze okazał się wyjątkowym wydarzeniem.
Najszybsze samochody, zróżnicowana stawka zawodników, tysiące kibiców obecnych wzdłuż trasy i w parku maszyn oraz niepowtarzalna atmosfera wyścigów górskich – wszystko to stworzyło niezwykły klimat tej prestiżowej imprezy. W tegorocznej edycji mieliśmy przyjemność obsługiwać dwa wyjątkowe pojazdy: Lamborghini Huracan ST Evo 2 oraz Toyotę GR Yaris.
Sobotnie podjazdy treningowe zapowiadały niezwykle wyrównaną rywalizację Bartłomieja w czołówce silnej stawki przed rozpoczęciem oficjalnej części zawodów. Różnice czasowe były minimalne, poziom sportowy bardzo wysoki, a wszyscy zawodnicy zdeterminowani, by osiągnąć jak najlepsze rezultaty – tak właśnie wygląda ściganie w Limanowej. W pierwszym podjeździe wyścigowym Bartłomiej zajął wysoką pozycję, a przed drugim podjazdem zapowiadała się bezpośrednia walka pomiędzy dwoma kierowcami Lamborghini Huracan w stawce GSMP – różnica między nimi wynosiła zaledwie 1,6 sekundy. Ostatecznie Bartłomiej poprawił swój czas, aż o 7 sekund względem pierwszego podjazdu treningowego i ukończył 7. rundę na 7. miejscu w klasyfikacji generalnej. Dodatkowo, uzyskał 3. miejsce w Grupie 2 oraz 2. miejsce w klasie 2WD tej grupy.
Niedziela rozpoczęła się z mocnym akcentem – w jedynym podjeździe treningowym Bartłomiej zanotował jeszcze lepszy czas niż podczas sobotniego finałowego przejazdu. Wyścigowe podjazdy to była już czysta rywalizacja na ułamki sekund. W pierwszym podjeździe wyścigowym różnica między Bartłomiejem, a najbliższym rywalem wyniosła jedynie 0,430 sekundy, natomiast w drugim – z innym przeciwnikiem – zaledwie 0,048 sekundy. Finalnie niedziela zakończyła się bardzo dobrym wynikiem – 6. miejscem w klasyfikacji generalnej oraz 3. miejscem w klasie 2WD w Grupie 2.
Maciej Kornaś rozpoczął weekend w bardzo obiecującym stylu. Oba podjazdy treningowe oraz pierwszy podjazd wyścigowy w sobotę ukończył na 5. miejscu w klasyfikacji generalnej. Przed naszym tegorocznym debiutantem plasowali się jedynie czołowi polscy zawodnicy startujący na co dzień w Mistrzostwach Europy oraz ścisła czołówka GSMP. Niestety, awaria turbiny podczas drugiego podjazdu wyścigowego uniemożliwiła osiągnięcie lepszego wyniku. Na niedzielę udało się przywrócić Toyotę GR Yaris do sprawności, choć z ograniczoną mocą. Mimo tego Maciej zdołał ukończyć każdy z trzech niedzielnych podjazdów w czołowej dziesiątce GSMP. Z podjazdu na podjazd systematycznie poprawiał swój czas, zyskując kolejne cenne setne sekundy, co finalnie przełożyło się na 8. miejsce w klasyfikacji generalnej – mimo braku pełnych osiągów samochodu.